Kwiecień
2016 r.
Wkroczyła
pewnym krokiem do szpitala, gdzie za trzydzieści minut zaczynała kolejną
zmianę. Wbrew pozorom kochała to, co robiła. Nie dla niej była nudna biurowa
praca po dwanaście godzin dziennie. Ona musiała czuć się wolna. Uśmiechem przywitała
się z lekarzem, przytuliła się do koleżanki i poszła się przebrać. Jeszcze raz
spojrzała na swój grafik. Kolejna nieprzespana noc.
Zaparzyła
ogromną ilość kawy w szklany termos i włączyła ostrego rocka. Tylko w tych
warunkach mogła w pełni poświęcić się kolejnym przystojniakom i przygodnym
paniom, przetaczającym się po jej pokoju. Kręcąc delikatnie biodrami zaczęła
powoli rozbierać pierwszego z dzisiejszych klientów.
Słysząc
natrętnie dzwoniący telefon oderwała się od swojej pracy i patrząc na wyświetlacz,
odebrała.
-Wojtuś,
jestem w pracy, jeśli to nie sprawa życia i śmierci zadzwoń po siódmej.
-Potrzebuje
cię. – jego słaby głos spowodował, że zatrzymała swoją rękę na wysokości mostka
leżącego mężczyzny. – Nie mogę tak dłużej, jeśli ty mi nie pomożesz, nikt tego
nie zrobi.
-Kochanie,
ale co się dzieje? – zapytała niepewnie. – Znowu to?
-Melka,
proszę...
-Jak,
tylko załatwię zastępstwo, wsiadam w samolot i jestem u ciebie.
-Wróć
na stałe
-Nie
mogę, przecież wiesz. Nie mogę. – rozłączając się, zapaliła papierosa. Nie
paliła. Nie paliła od tamtego dnia.
Obudziły
ją promienie słoneczne. Uśmiechnęła się do siebie i jeszcze mocniej wtuliła się
w śpiącego chłopaka. Ten ucałował czubek jej czoła. Drobny nic nie znaczący
gest. Było im dobrze i to wszystko.
-Spóźnisz
się. - zachrypnięty głos spowodował drżenie jej ciała. Uwielbiał, gdy kobiety
tak na niego reagowały. - Łobuzie, musisz wstawać.
-Nic
nie muszę. - powiedziała w jego klatkę piersiową. – Polecę następnym. A teraz
daj mi się wreszcie rozkoszować tak przyjemnie rozpoczętym dniem.
-To
może masz ochotę powtórzyć co nieco? - powiedział i pocałował dziewczynę.
-Chętnie,
ale chyba nie mam siły ruszyć tyłka, a tym bardziej robić co innego.
-Tym
razem zrobisz wyjątek. No już! - wziął dziewczynę na ręce i wsadził pod
prysznic, chwytając za słuchawkę, usłyszał jej pisk.
-Nie
zrobisz tego! Ej, nie zrobisz. Ja już jestem spóźniona!
-Dopiero
byłaś padnięta. - poklepał dziewczynę po pośladku. – To jak? – pocałowała
go, ściągając po drodze drogą koszulkę. – I to mi się podoba.
Stała
na krakowskim lotnisku i czekała na Matyldę. Kwiecień choć ciepły przywitał ją
chłodnym wiatrem. Otulona lekką apaszką, próbowała ukryć ślady wczorajszej
nocy.
-Kolejny
facet na już? – Tylka podeszłą do dziewczyny i mocno przytuliła. – Melka no.
-Przecież
nic nie robię. – wzruszyła ramionami. – Obojgu było nam to potrzebne.
-A
imię?
-Nie
wiem, ale na pewno nie był Duńczykiem. – zaśmiały się. – Jak to nieszczęśliwe
stworzenie?
-Siedzi
z Kamilem i skręca łóżeczko. – powiedziała szybko, jednak widząc krzywiącą się
Melkę, nie ponowiła już tematu.
-To
może jakaś kawa? Jak kocha to poczeka.
-Melka?
Nie możesz dłużej go oszukiwać. – Tyldzia spojrzała gniewnie na przyjaciółkę.
-Ja
tylko żyję po swojemu. A nie mówiąc mu wszystkiego, nie ranię bardziej, niż to
możliwe. Życie jest za krótkie, żeby przejmować się innymi. Zwłaszcza
Włodarczykiem, czy pożal się boże Kwasowskim od siedmiu boleści.
Jeśli czegokolwiek się nauczyłem w życiu, to tego, że myślimy czymś więcej niż tylko mózgiem. Myślimy także ciałem, myślami, odczuwaną miłością, i myślimy naszym poczuciem czasu. (...) Widzimy czymś więcej niż tylko oczami. Myślimy czymś więcej niż tylko mózgiem.
..........................
Jak to już u mnie, na początku tajemniczo, ale stopniowo dowiecie się więcej.
Mam nadzieję, że będziecie.
Miłego dnia! :)
Mam nadzieję, że będziecie.
Miłego dnia! :)
Ty i ta Twoja tajemniczość ❤
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że jeżeli dostałabym całość, to przeczytałabym wszystko jednym tchem. Ty wiesz, jak ja na to czekam ☺
Póki co jestem bardziej niż zachwycona i czekam na więcej 😍
Przez ciebie to ja w samozachwyt wpadnę chyba. :) A ja bym chciała, żeby mnie ktoś opieprzył, żeby dał mi zrozumienia, że coś jest do poprawy, no.
UsuńWięcej będzie w przyszłą niedzielę :)
Uwielbiam twoją tajemniczość, która z każdym rozdziałem układa się w niepowtarzalną całość.
OdpowiedzUsuńBrawo ty, Rudap :)
Weny <3
Pozdrawiam.
Nic nie ogarniam i o to tu chodzi.
OdpowiedzUsuńi can't wait!
Uhuhuuu ale ciekawie, tylko fajnie, że nie wiem o co chodzi. Ja to jeszcze rozkminie !
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej :)
Zapraszam do mnie :)
Pozdrawiam, Toś♥